Saint-Tropez bez wątpienia jest jednym z tych miejsc, obok których nie sposób przejść obojętnie. Niemniej trzeba mieć świadomość tego, że mowa o jednym z najdroższych kurortów na Lazurowym Wybrzeżu. Dodatkowo jest to jedyny kurort, w przypadku którego możemy mówić o zachowaniu charakteru dawnej wioski rybackiej. Tanio bez wątpienia nie jest, ale na brak wrażeń nie można narzekać. Pora jednak skupić się na czymś innym – mianowicie na jedzeniu. Gdzie zjeść w Saint-Tropez?
Gdzie zjeść w Saint-Tropez?
O jakich atrakcjach byśmy nie rozmawiali, prędzej lub później przychodzi czas, kiedy trzeba pomyśleć o jedzeniu. Nietrudno się domyślić, że Saint-Tropez to kurort, w którym nie brakuje restauracji. Mamy jednak restauracje, które niekoniecznie cieszą się pozytywnymi opiniami. O czym powinno się pamiętać?
Przede wszystkim należy zdawać sobie sprawę z tego, że duże znaczenie ma nastawienie. Wielokrotnie można zauważyć skupienie na turystach, którzy raczej już nie wrócą do miasteczka. Chodzi o miejsca, gdzie ceny są wysokie i co gorsza, cennik niekoniecznie idzie w parze z jakością. O szczegółach ciężko mówić, aczkolwiek najwyższych cen należy spodziewać się w Starym Porcie. W końcu to tam skupia się życie towarzyskie i turystyczne. Na pewno należy też mieć pojęcie o tym, że obsługa we Francji niekoniecznie bywa sympatyczna. To minus, ale minus ten nie powinien przesłaniać wszelkich zalet związanych z tym kurortem. W tym wszystkim niemałe znaczenie mają też szeroko pojmowane oczekiwania. Ludzie mieli, mają i zawsze będą mieć różne gusta.
Pod uwagę należy wziąć mnóstwo różnych czynników, ale mimo to warto wymienić kilka lokalizacji, obok których nie sposób przejść obojętnie. Miejsca te to:
- La Bouillabaisse Plage Saint-Tropez, Départementale 98A Quartier de la Bouillabaisse – propozycja z gatunku tych dla zamożniejszych turystów, aczkolwiek cena idzie w parze z jakością. Można tam zjeść np. Bouillabaisse, czyli jedną z najlepszych zup w regionie. W przypadku zainteresowania ofertą należy mieć na uwadze, że konieczna jest rezerwacja z wyprzedzeniem.
- La Petite Plage, 9 Quai Jean Jaurès – miejsce to znajdziemy w Starym Porcie, co jest jednoznaczne, z tym że tanio nie będzie. Na pewno jednak można mówić o nowatorskiej kuchni na wysokim poziomie.
- Crêperie Grand Marnier, Rue des Remparts – świetna propozycja dla miłośników naleśników.
- Le bagatelle, 2 Rue de l’Église – bardzo przyjemna restauracja, którą można znaleźć w samym centrum Starego Miasta.
- Le Sporting, 42 Traverse des Lices – przyzwoite jedzenie w przystępnych cenach.
Nie wszędzie jest tak, jak być powinno, ale mimo to na wybór trudno narzekać. Konkretna decyzja to sprawa indywidualna. Coś, co związane jest z oczekiwaniami, ale i np. zaistniałymi okolicznościami (przykładem poszukiwanie miejsca najbliżej konkretnej atrakcji).
Gdzie historia łączy się z teraźniejszością – targ rybny
Gdy jesteśmy głodni, po prostu zastanawiamy się nad tym, gdzie można dobrze zjeść. To normalne, aczkolwiek warto pamiętać o tym, że są miejsca, gdzie na ofertę trzeba patrzeć nieco szerzej. Niekiedy możemy mówić o jedzeniu, jak i swego rodzaju atrakcji. Chodzi o targ rybny w Saint-Tropez.
Dawno, dawno temu nie mieliśmy targu rybnego, ale za to istniała brama, dzięki której można było wjechać do miasteczka. Brama potrzebna była do celów obronnych. Kiedy jednak realia się zmieniły, zdecydowano, że owa brama powinna zostać przekształcona w malowniczy targ rybny. Miejsce to można określić jako raj dla wszystkich tych, którzy kochają ryby czy owoce morza. Widać też, że wszystkim zależy na tym, aby oferta regularnie była bardzo bogata. Jeśli chodzi o konkrety, najlepiej po prostu być na miejscu – opowieść o ofercie w żaden sposób nie odda tego, z czym można się zetknąć. Na zainteresowanych czekają m.in. langusty, homary, łososie, tuńczyki czy różnego rodzaju krewetki.
Jak jeść owoce morza?
To dobry moment, aby zastanowić się też nad tym, jak powinno się jeść owoce morza. Trzeba uczciwie przyznać, że spożywanie owoców morza może sprawiać nie lada problem. Tym samym łatwo się zniechęcić, a przecież najważniejsze jest to, co czują kubki smakowe.
Odniesienie się do szczegółów nie jest łatwe, ponieważ możliwe są różne okoliczności. Przykładowo mule można spożywać na dwa sposoby:
- opcja numer 1 to wyjmowanie mięsa z wnętrza muszli przy pomocy widelca,
- opcja numer 2 to zjedzenie mięsa z pierwszej muszli za pomocą widelca i późniejsze wykorzystanie skorupki niczym szczypiec.
Z kolei przy krewetkach należy mieć na uwadze to, że przy przystawce wskazane jest jedzenie palcami. Gdy mowa o daniu głównym, pora skorzystać z noża i widelca. Podczas jedzenia rękoma trzeba pamiętać o tym, że konieczne jest rozerwanie pancerza. Rozerwanie pancerza nie jest niczym skomplikowanym – wystarczy chwycić krewetkę za głowę i tułów, a następnie ją przekręcić. Co ciekawe, może zdarzyć się też tak, że dojdzie do podania już obranych krewetek.
Nie sposób też nie odnieść się do homara, czyli skorupiaka, który zwykle serwowany jest łącznie z całym pancerzem. Przy homarze obowiązują następujące zasady:
- odłamanie szczypców homara,
- zgniatanie ogona (mięso ma oddzielić się od skorupki; do wydłubywania mięsa potrzebny jest długi widelec),
- oddzielamy szczypce od stawów poprzez złamanie; do tego oddzielamy pancerzyk i wydobywamy mięso,
- otwarcie korpusu homara za pomocą otwieracza do skorupiaków.
Zapewne wielu osobom nie jest łatwo tego wszystkiego się nauczyć, ale przy systematycznych próbach nauka powinna przynieść satysfakcjonujące efekty.
Ile czasu potrzeba na zwiedzanie?
Czy nie jest przypadkiem tak, że często słyszymy, kiedy ktoś narzeka, iż nie ma czasu na zwiedzanie? Żyjemy w ciągłym pośpiechu i niekiedy nawet podczas urlopu nie jesteśmy w stanie dostatecznie poświęcić się wypoczynkowi. To coś, co przydałoby się zmienić, ale zmiana możliwa jest wyłącznie przy odpowiednim zaplanowaniu wyjazdu.
Szybkie zwiedzanie Saint-Tropez to coś, na co wystarczy prawdopodobnie zaledwie godzina. Czy jednak szybkie zwiedzanie jest dostatecznie satysfakcjonujące? Na to pytanie każda osoba musi sobie odpowiedzieć samodzielnie. Poza tym temat tekstu, czyli jedzenie – niezależnie od preferencji trzeba znaleźć czas na posiłek. Jeśli ktoś woli spokojniejszą formę zwiedzania, warto poświęcić nawet pół dnia.